wtorek, 9 lutego 2016

Rozdział 13.

*Shus*
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy, dlatego jeszcze nie otworzyłam oczu. Czułam tylko, że ktoś mnie trzyma za rękę. W pierwszej chwili pomyślałam, że to Chanyeol, ale potem przypomniałam sobie wszystko co się wcześniej wydarzyło. Wróciła do mnie już część wspomnień, ale tylko do jakiegoś 9 roku życia. Przypomniał mi się ten chłopak, którego spotkałam na werandzie.
- D.O. - powiedziałam słabym głosem. Poczułam delikatne ruch dłoni. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go. Zobaczyłam jego oczy, uśmiech. To wszystko co pamiętałam z dzieciństwa. Uśmiechnęłam się, słabo, ponieważ ból głowy uniemożliwiał mi zrobienie czegokolwiek. Na szczęście w salonie światło było przyciemnione dzięki czemu mogłam delikatnie się rozejrzeć.
- Pamiętasz mnie. - powiedział uśmiechnięty chłopak.
- Tak. - odpowiedziałam. - Chłopcze od kurtki. - zaśmiałam się. Chłopak wytrzeszczył na mnie oczy.
- Pamiętasz nawet to? - zapytał zaskoczony, ale zadowolony.
- Pamiętam prawie wszystko, ale wspomnienia urywają się gdy kończę 9 lat, a tak to pamiętam prawie wszyściuteńko. - zaśmiałam się słabo. Usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam gwałtownie głowę czego natychmiast pożałowałam, ale mój upór sprawił, że nie zwróciłam uwagi na ból. Za sobą zobaczyłam Chayeola. Nie uśmiechał się. Spojrzał na splecione nasze dłonie. Odwrócił się i chciał wyjść. Natychmiast wstałam i do niego podbiegłam co było błędem. Chłopak gdy usłyszał, ze wstałam odwrócił się i złapał mnie w ostatniej chwili.
- Nie powinnaś jeszcze wstawać, a tym bardziej biegać. - powiedział tym swoim grubym głosem, nie patrząc na mnie.
- To dlaczego chciałeś wyjść? Zmusiłeś mnie do tego. - starałam się rozluźnić atmosferę, niestety mi się nie udało. Chłopak tylko spojrzał na mnie z winą i nic nie powiedział. Pomógł mi usiąść i znowu chciał wyjść. Złapałam go za rękę. Spojrzał na nią, a potem na mnie.
- Usiądź. - powiedziałam błagalnym tonem.
- Lepiej nie. - powiedział patrząc mi w oczy. - Lepiej powspominajcie sobie stare dobre czasy. - powiedział, a w jego głosie usłyszałam ból. Więc o to chodziło. Myślał, że przypomniałam sobie tylko D.O.
- Chan. - powiedziałam spokojnie. - Usiądź i daj mi sobie wszystko wytłumaczyć...
- Nie mam ochoty tego słuchać. - przerwał mi. Znowu się odwrócił i poszedł w kierunku schodów.
- Ciebie też pamiętam! - krzyknęłam. - Channie. - powiedziałam gdy odwrócił się w moją stronę.

*Serine*
Szykowałam się na randkę gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek. Było przed 18, więc to na pewno nie mógł być Kai. Ubrana w szlafrok poszłam otworzyć drzwi. Nie patrząc przez wizjer nacisnęłam na klamkę i wtedy pomyślałam, że nie wiem kto jest za drzwiami, a ja tak po prostu je otwieram, ale było już za późno. Osoba z drugiej strony już doskonale wiedziała, że jestem w domu. Wzięłam głęboki wdech i delikatnie wypuszcząjąc powietrze, otworzyłam drzwi. Gdy zobaczyłam kto to jest, w pierwszej chwili się przeraziłam, potem zdenerwowałam, a na końcu uspokoiłam.
- Co ty tutaj robisz? - zapytałam patrząc na osobę stojąc przede mną.

*Chanyeol*
- Pamiętasz mnie? - zapytałem zszokowany. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie mogłem ruszyć się z miejsca. To co powiedziała Shus sparaliżowało mnie. Delikatnie odwróciłam całe swoje ciało w jej stronę. Popatrzyłem na nią.
- Tak, pamiętam cię. - uśmiechnęła się. Podbiegłem do niej, usiadłem obok niej i mocno ją przytuliłem.
- Boże Shus. Nie mogę w to uwierzyć. - powiedziałem przytulając ją.
- Chan, Chan. Dusisz. - powiedziała, a ja puściłem ją.
- Przepraszam. - powiedziałem, drapiąc się po głowie. - Czyli pamiętasz wszystko? - zapytałem zniecierpliwiony.
- Nie wszystko. - powiedział za nią D.O. Spojrzałem na niego gniewnie.
- Może niech Shus odpowie. - powiedziałem ostro.
- Nie Chan, spokojnie. D.O ma racę. Nie wszystko mi się przypomniało. Najwięcej wspomnień mam z D.O i jeszcze z jednym chłopakiem. Miał czarne włosy, ale nie pamiętam jak miał na imię. Z wami miałam najwięcej przygód. - powiedziała i uśmiechnęła się do D.O. Posmutniałem, myślałem, że ze mną też pamięta trochę więcej niż to co jej opowiadałem. Zauważyła to. - Ale za to Ciebie pamiętam jako troskliwego mojego chłopaka. - zaśmiała się. Spojrzałem na nią szerokimi oczami. - Zawsze się o mnie martwiłeś i opieprzałeś chłopaków jak namawiali mnie na jakieś niebezpieczne przygody. Pamiętam jak pewnego razu chcieli, abym weszła z nimi na drzewo, powiedziałeś, że jeśli tam wejdę mogę się już do ciebie więcej nie odzywać, więc tego nie zrobiła. - zaśmiała się. - Gdy chłopacy weszli na gałąź ona się pod nimi złamała. Pamiętam, że D.O złamał sobie rękę, a ten drugi chłopak nogę. - powiedziała śmiejąc się.
- Pamiętam tą historię. - zaśmiał się D.O. - Wyzywałem Sehuna za wymyślenie tego. - śmiał się. Shus na niego spojrzała.
- Jak powiedziałeś, że ma na imię ten chłopak?
- Sehun. - odpowiedział D.O patrząc na nią.

*Serine*
Patrzyłam się na chłopaka i czekałam na jego odpowiedź.
- Może wpuścisz mnie do środka? - zapytał arogancko i sam wszedł do środka. Westchnęłam, zamknęłam za nim drzwi, ale nie na klucz i udałam się do salonu, gdzie chłopak już siedział wygodnie ułożony na mojej kanapie.
- Odpowiesz mi na pytanie czy od razu mam wezwać policje? - zapytałam spokojnie na niego patrząc.
- Ej Serine od kiedy z ciebie taka ostra suczka się zrobiła. - zaśmiał się, ale po chwili spoważniał. Usiadł, a łokcie oparł o swoje kolana. Popatrzyłam na niego uważnie.
- Co chcesz? - zapytałam.
- Gdzie jest Shus? - zapytał.
- Ciebie to interesuje? No nie wierze. - powiedziałam śmiejąc się ironicznie.
- Słuchaj laska. - powiedział wstając z kanapy. Podbiegł do mnie i złapał mnie za szyję przyciskając do fotela.

1 komentarz:

  1. A to skurwiel z tego Sehuna, jak on może traktować tak Norene, tzn to chyba on :D. Zajebisty rozdział <3. Na początku wg myślałam, że chłopak z czarnymi włosami to będzie Lay, a później, że Lu, ale w końcu okazało się, że to Sehunnie xd. Czekam z niecierpliwością na 14, o luju, będzie się działo. Ohorat <3

    OdpowiedzUsuń